-Czas się ubierać.
-powiedziałam do siebie wstając z łóżka.
-Mona, wstawaj! -krzyknęłam.
-Proszę, daj mi jeszcze chociaż 5 minut. -powiedziała zaspanym głosem.
-No dobra. -Odpowiedziałam i poszłam do łazienki. Stanęłam przed umywalką i przemyłam twarz wodą. Wytarłam i spojrzałam w lustro. Przyjrzałam się sobie i lekko się uśmiechnęłam, ponieważ przypomniał mi się wczorajszy wieczór. Byłam bardzo szczęśliwa ze świadomością, ze teraz mam kogoś kto da mi miłość, której potrzebuje. Może już dzięki temu nie będę wracała do przyszłości. Ważne jest to co teraz i to co będzie. Umyłam zęby i ubrałam się w ten strój.
-Mona, wstawaj! -krzyknęłam.
-Proszę, daj mi jeszcze chociaż 5 minut. -powiedziała zaspanym głosem.
-No dobra. -Odpowiedziałam i poszłam do łazienki. Stanęłam przed umywalką i przemyłam twarz wodą. Wytarłam i spojrzałam w lustro. Przyjrzałam się sobie i lekko się uśmiechnęłam, ponieważ przypomniał mi się wczorajszy wieczór. Byłam bardzo szczęśliwa ze świadomością, ze teraz mam kogoś kto da mi miłość, której potrzebuje. Może już dzięki temu nie będę wracała do przyszłości. Ważne jest to co teraz i to co będzie. Umyłam zęby i ubrałam się w ten strój.
-Dalej, bo się spóźnisz! -Krzyknęłam
-No już, już. -Szybko zerwała się z łóżka i pobiegła się ogarnąć. Postanowiłam, ze już pójdę. Wzięłam moje notatki i wyszłam z pokoju. Za drzwiami zauważyłam uśmiechniętego Nialla.
-Witaj piękna. -Powiedział z uśmieszkiem i cmoknął mnie w usta.
-Haha, no cześć. Co ty tu robisz?
-No stoję, stwierdziłem ze przyjdę po ciebie.
-O jak miło, ale zajęcia chyba mamy w dwóch różnych miejscach.
-Tak, ale te miejsca są obok siebie, więc chodźmy. -Uśmiechnął się i wziął mnie pod rękę. Doszliśmy i każdy z nas poszedł na swoje lekcje. Przez cały dzień na zajęciach nic do mnie nie docierało. Myślami ciągle byłam gdzieś indziej. Śmiałam się sama do siebie myśląc o moim nowym CHŁOPAKU. Nadeszła długa przerwa. Wychodząc z klasy zatrzymały mnie 2 nieznane mi wcześniej dziewczyny.
-Hej Leah. Mamy do ciebie pytanie. –powiedziała jedna z nich.
-Znamy się? -Spytałam ze zdziwieniem.
-Ty nas nie znasz, ale my wiemy kim jesteś. -Odpowiedziały.
-No dobrze, wiec o co chodzi?
-Który lepiej całuje? Harry czy Niall? -Spytały czekając z niecierpliwością na odpowiedz.
-Ze co!? No chyba żartujecie! To pytanie jest nie na miejscu! -Krzyknęłam i odeszłam. Po drodze wpadłam na Monę.
-A ty co taka zestresowana? -Zapytała.
-To przez te plotki i wielkie zainteresowanie ludzi moim prywatnym życiem. Czasem już nie mogę wytrzymać.
-Ehh... Ignoruj to! Co będziesz się przejmować!?
-Staram się, ale to trudne.
-No domyślam się, ze nie jest łatwo kiedy oskarżają cie o próbę rozbicia zespołu i... -Przerwałam jej.
-Jaką próbę rozbicia zespołu!? O czym ty gadasz? -Powiedziałam oburzona i usiadłam na ławce stojącej obok, Mona od razu usiadła kolo mnie.
-Co ty nie czytasz portali plotkarskich!? Myślałam, ze wiesz.
-Musze to przeczytać! -Wstałam i ruszyłam w stronę pokoju, ale Mona mnie zatrzymała.
-Przeczytasz po zajęciach. Już się zaczynają. -Powiedziała i weszłyśmy do sali. Po skończeniu lekcji od razu pobiegłam do internatu. Odkluczyłam drzwi, rzuciłam torbę w kąt i usiadłam na łóżku z laptopem na kolanach. Wpisałam adres jednej z plotkarskich stron. Mona miała racje! Tego się obawiałam… Oni wszystko wiedzą. Zrobili masę zdjęć moich i Nialla. Nie mogłam tego więcej czytać. Zamknęłam laptopa i położyłam na szafkę koło łóżka. Rzuciłam się na poduszkę i leżałam zamyślona.
*** Oczami Nialla ***
-Hej chłopaki! –krzyknąłem wchodząc
do domu.
-No cześć, widzieliśmy, że
nieźle się wczoraj bawiłeś. –powiedział Zayn, a Louis i Liam spojrzeli się na
mnie badawczo.
-No fajnie było, a co? I tak
w ogóle, gdzie jest Harry? –spytałem siadając na fotel.
-Nic nic, siedzi u siebie w
pokoju. –odpowiedział Liam.
-Tak w ogóle to zastanawiamy
się co go łączyło z tą Leah, bo od kiedy ty zacząłeś z nią spędzać czas, Harry
zamknął się w sobie. –Zayn patrzył na mnie czekając na odpowiedź.
-No po prostu byli razem
przed X Factorem. Teraz ona jest ze mną! Jak z nią zerwał to nie znaczy chyba,
że ona z nikim już nie może być… -powiedziałem lekko zdenerwowany.
-To, że z nią zerwałem to
nie znaczy, że już jej nie kocham. –Harry wyłonił się zza ściany.
-Nie ładnie tak
podsłuchiwać. –wstałem z fotela.
-Myślałem, że jesteśmy
przyjaciółmi. –podszedł do mnie i popchnął.
-No, a nie jesteśmy?
-Nie wiem czy można nazwać
przyjacielem kogoś, kto zabrał mi osobę, którą kocham! –widać było, że miał
zeszklone oczy.
-Leah nie jest rzeczą, którą
można zabierać! Ona sama powinna wybierać i z tego co wiem to nie chce wracać
do przeszłości. –powiedziałem i odwróciłem się, chciałem już odejść, poczułem,
że Harry złapał mnie za ramię zostawiając na mojej bluzce czerwoną plamę krwi.
-Może i masz racje, ale
zrozum, że nie jest mi łatwo! –krzyknął.
-Wiem, ale musisz się z tym
pogodzić. To ty ją zraniłeś… -powiedziałem i odszedłem.
-Harry owiń sobie bandażem
tą rękę! Co ty zrobiłeś? –słyszałem na górze, krzyki Liama. Usiadłem na łóżku w
moim pokoju i napisałem do Leah.
-Możemy
się spotkać?
-Oczywiście,
wpadniesz do mnie?
-Dobrze,
za pół godziny będę. :*
Przebrałem koszulkę, wziąłem
kluczyki i ruszyłem do samochodu.
***Oczami Leah***
Dobrze, że przyjedzie, bo
inaczej chyba umarłabym tu z samotności. Mona jak zwykle z Joshem… Usłyszałam
pukanie do drzwi, więc wstałam z łóżka. Otworzyłam, a Niall rzucił się, całując
mnie namiętnie i zatrzaskując za sobą drzwi.
-Leah, kochasz mnie?
–powiedział odrywając się od moich ust.
-Oczywiście, że tak. Co to
za głupie pytanie? –spytałam zdziwiona.
-Tak tylko pytam… A mogę
wiedzieć co czujesz do Harrego? –zapytał i spojrzał na mnie poważnie.
-Harrego kiedyś kochałam…
Łączyło nas naprawdę mocne uczucie, ale do czasu. To co było już nie wróci.
Teraz liczysz się ty. –odpowiedziałam i pocałowałam go czule.
-Dobrze. –powiedział i
usiedliśmy na łóżku.
-Trochę poważnie się
zrobiło…
-Trzeba rozładować
atmosferę. –wstał i podszedł do lustra.
-Co ty robisz? –spytałam ze
zdziwieniem, a on zaczął tańczyć macarenę.
-Tańczę? –spojrzał na mnie.
-Haha. –zaśmiałam się.
-Lubię gdy się śmiejesz. –podszedł
i pocałował mnie.
-A ja lubię gdy mnie
całujesz. –powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Skoro tak… -zaczął
namiętnie całować i nagle do pokoju weszła Mona.
-O przepraszam! –powiedziała
zmieszana.
-Nic się nie stało. –oderwaliśmy
się od siebie i spojrzeliśmy na nią.
-My tylko… -zaczął Niall.
-Tak, tak wiem, nie musisz
kończyć. Ja tylko przyszłam po torbę. –zabrała fioletową torebkę z szafki i
wyszła puszczając nam oczko.
-To na czym skończyliśmy? –zapytałam.
-Mam pomysł! –krzyknął nie
odpowiadając mi i pociągnął mnie za rękę.
-Gdzie Idziemy? –spytałam zdziwiona.
-Zaraz zobaczysz. –wyszliśmy,
Niall zakluczył drzwi i wziął mnie na ręce.
-Mogę wiedzieć co ty robisz?
–nic nie odpowiadał. Niósł mnie na samą górę aż do drzwi wyjściowych na dach
budynku. Posadził mnie i usiadł obok mnie.
-Jesteś niesamowity. –powiedziałam,
śmiejąc się.
-No wiem. –zaśmiał się.
-I do tego jaki skromny. –dodałam.
-Patrz tam. –wskazał ręką na
niebo, na którym było widać księżyc i gwiazdy. –Pięknie co?
-Tak, pięknie. –spojrzałam mu
w oczy, a on mnie objął. Siedzieliśmy tam chyba z 15 minut rozmawiając i oglądając
widoki. Niestety już było bardzo późno i Niall musiał wracać do siebie.
Odprowadził mnie do pokoju i dał czułego buziaka na pożegnanie.
Weszłam i rzuciłam się na
łóżko myśląc sobie „Ale ze mnie szczęściara”. Jednak zastanawiało mnie to,
dlaczego spytał mnie o Harrego gdy przyszedł. Czyżby rozmawiali ze sobą na mój
temat, albo też czytał te głupie plotki? Leżąc tak myślałam o tym jak dalej
będzie wyglądało moje życie. Czy do końca zostanę z Niallem, czy może coś nas
rozdzieli? Bałam się tego tematu. Nie lubiłam myśleć o przyszłości. Nagle do
pokoju wpadła zdenerwowana Mona.
-Leah! –krzyknęła.
***
Ten rozdział trochę nudy, bo nic się takiego nie dzieje... Ale i tak mam nadzieję, że chociaż trochę się podoba. Przez te święta nie miałam za dużo czasu, ponieważ nie było mnie w domu. Miałam dodać wczoraj wieczorem, ale nie miałam jak, więc dodałam dopiero dzisiaj. Przepraszam.
Liczę na chociaż 10 komentarzy. ;)