środa, 13 marca 2013

rozdział 13


~Całą drogę trzymaliśmy się za ręce. Gdy weszliśmy do szkoły zauważyłam, że..

    Rozdział 13


 Zauważyłam, że każdy się na nas gapi. Gdy szliśmy w stronę sekretariatu Harry witał się z wszystkimi. Można było zauważyć, że z pewnością był popularny w tej szkole. Kilka dziewczyn spiorunowało wzrokiem nasze złączone dłonie, co mnie bardzo rozbawiło. Wreszcie dotarliśmy na miejsce. Pani Alicia (tak mi się przedstawiła) była bardzo miłą kobietą po 50 o przyjaznym uśmiechu. Dostałam od niej klucz do szafki, do której szybko dotarłam z pomocą mojego.. chłopaka. Na samą myśl o tym, uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Ponieważ loczek jest starszy o rok, można się domyślić, że nie jest ze mną w klasie.
Pierwszą lekcją była historia. Mój ulubiony przedmiot. Wchodząc do klasy wszystkie oczy były skierowane na mnie.
-Dzień dobry.- powiedziałam do młodego mężczyzny siedzącego za biurkiem i wertującego dziennik leżący przed nim. Odkiwnął głową i nakazał podejść mi bliżej niego. Zrobiłam to co mi kazano i wręczyłam mu do ręki moją kartę.
-A więc to nasza nowa uczennica.. hm..  Leah Robinson.- uśmiechnęłam się entuzjastycznie na co klasa podobnie zareagowała. Poczułam, że dość szybko się tu odnajdę. Zajęłam miejsce w ławce pod oknem obok dwóch dziewczyn, blondynki i brunetki. Ta druga gapiła się na mnie od wejścia, zauważyłam to kątem oka. Nawet gdy spoglądałam gdzie indziej, czułam na sobie jej wzrok.  Odważyłam się na nią spojrzeć. Tak szczerze to nie spodziewałam się akurat JEJ w mojej nowej klasie. Zaczęłam odczuwać mieszane uczucia co do przystosowania się w tej szkole, dopóki będziemy chodzić razem do tej szkoły.
-Panno Rose mogłabyś zająć się czytaniem zadanego tekstu, a nie bezcelowym rozglądaniem się po klasie?- niezręczną chwilę przerwał  nauczyciel karcąc dziewczynę za to co robiła. Mniej więcej uratował mnie z tej dziwnej sytuacji. Brunetka niechętnie odwróciła się do siebie i wbiła wzrok w kartkę znajdującą się przed jej nosem. Oj ona miała wypatrzony cel i to nie byle jaki bo niestety tym celem byłam ja. Ciekawe w czym zawiniłam? Bo miałam lepsze kontakty z Harrym niż ona? Nie chciałam zajmować się zbędną krzątaniną myśli, więc zajęłam się czytaniem tego co zadano. Po skończonej lekcji i wyjściu  z klasy powitał mnie słodki buziak w policzek.
-No i jak pierwsza lekcja?- zapytał loczek.
-Całkiem spoko.- odparłam sięgając po książki od biologii z szafki. Harry stał oparty o jej drzwiczki i słodko się uśmiechał. 

Normalnie to ten uśmiech przyprawiłby mnie o to samo, ale moje myśli jak zwykle krążyły na czymś co nie miało najmniejszego sensu. Oczywiście chodzi tu o Rose.
-Coś się stało prawda?- chłopak przerwał moje rozmyślenia.
-Nie, to znaczy tak.- odpowiedziałam szybko i niezdecydowanie.- Bo wiesz..- Harry uniósł pytająco jedną brew. Nie byłam pewna czy mam mu to powiedzieć.- Rose jest ze mną w klasie. Zauważyłam, że niezbyt przyjaźnie mi się przygląda… pff to chyba za małe słowa, aby opisać jej złowrogość do mnie.- spojrzałam w podłogę korytarza. Zastanawiało mnie co na to odpowie.
-Hmm przecież i tak mnie nic z nią nie łączyło. Nie potrzebnie narobiłem jej nadziei. Dziś po lekcjach mam próbę do nowego musicalu, na koniec spróbuję ją zaczepić i pogadać o tym. Nie mogę tego tak zostawić. Zaczekasz na mnie gdy skończę i wrócimy razem do domu?
-Jasne.- uśmiechnęłam się.
-No i taki uśmiech chcę widzieć cały czas.- złapał palcem za mój podbródek, aby mnie pocałować. Niestety ktoś musiał nam przerwać.
-Cześć Harry!- zawołała piskliwym okrzykiem grupka dziewczyn. Coś typu „słodkie idiotki” śliniące się na widok każdego ładnego chłopaka jakiego napotkają. Spojrzały na mnie i tylko przewróciły oczami, a ja się zaśmiałam.
-Oh Hally ma blanie !- powiedziałam jak małe pięcioletnie dziecko. To wszystko mnie bawiło, ale on podrapał się tylko po głowie. Co prawda Harry jest przystojny, nie mogę temu zaprzeczyć, ale widziałam tu kilku ładniejszych od niego. Więc nie rozumiem czemu akurat ślinią się na jego widok?
-Ja będę leciał na angielski. Do zobaczenia później.-

pocałowałam go na pożegnanie i udałam się pod salę biologiczną. Lekcja miała zacząć się za moment. Wchodząc do pomieszczenia rozglądałam się za wolnym miejscem. Zauważyłam uśmiechniętego chłopaka

 
Który klepał wolne miejsce obok siebie, zachęcając mnie tym do posadzenia swoich czterech liter obok. Lekcja była dość nudna. Natomiast chłopak mi się przyglądał , co trochę mnie peszyło. Postanowiłam się uśmiechnąć na co on szepnął.
-Cześć jestem Mike. – wyszczerzył szereg swoich śnieżnobiałych zębów w moją stronę. Wydawał się być całkiem miły.
-Hej, a ja Leah.- odpowiedziałam.
-Wiem przecież byłem na historii. – miałam ochotę przybić sobie facepalma, jak zazwyczaj, ale nie wypadało. Jak ja mogłam go wcześniej nie zauważyć? Wróciłam do słuchania wywodów nauczycielki namiętnie tłumaczącej budowę serca. Przez następne dwie lekcje, a mianowicie na Angielskim i Francuskim również siedziałam z nowo poznanym chłopakiem. Polubiłam go. Jednak Rose nadal mi się przyglądała. Ta dziewczyna jest chyba chora psychicznie, może powinna zastanowić się nad jakimś leczeniem? Udawałam, że nic mi to nie robi co jeszcze bardziej ją denerwowało. Zbliżała się pora lunchu. Dostrzegłam iż Harry jest już zajęty towarzystwem swoich kolegów, więc nie chciałam mu przeszkadzać. Myślałam nad tym już kiedyś, że chyba powinien mnie  z nimi zapoznać, ale nie nalegam.. Mike i ja byliśmy w drodze na stołówkę szkolną. Pomieszczenie wyglądało normalnie. Nic niezwykłego. Stoły z ławkami, ściany w kolorze jasnego pomarańczu oraz szerokie okna ciągnące się od podłogi aż po sufit z wyjściem na dziedziniec szkolny. Siedzenie na trawniku podczas Lunchu jak na razie odpadało, pogoda była nieokreślona . Raz padało, a raz świeciło słońce. Nikt najwidoczniej nie chciał ryzykować i musiał zadowolić się tym co zawsze. Stojąc w kolejce spoglądałam na serwowane jedzenie w dniu dzisiejszym. Zdecydowałam się na jakąś sałatkę, sok pomarańczowy, budyń czekoladowy i jabłko. Mike posiadał porcję dwa razy większą od mojej, co mnie nie dziwiło. Chłopak nie był wątły, wręcz przeciwnie. Wiele chłopaków z  naszej szkoły z pewnością chciałoby mieć taką postawę. Mike miał muskularne ciało, co odznaczała lekko obcisła koszulka. Usłyszałam w tle tego szkolnego szumu moje imię. Obejrzałam się za siebie i ujrzałam siedzącą przy stoliku Monę i Peam, uśmiechnęłam się do nich, machając przy tym. Pociągnęłam Mike’a za rękaw, aby podążył za mną. Dziewczyny nie miały nic przeciwko. Mona mu się dość długo przyglądała, co oznaczało jej zainteresowanie. Do swatania wrócę kiedy indziej. Reszta lekcji minęła swobodnie. Z pewnością  powodem był początek semestru, lecz za dwa tygodnie muszę się przygotować na wiele testów. Harry kończył godzinę wcześniej ode mnie i zaraz po tym miał próbę, co oznaczało jej koniec. Weszłam na salę i zauważyłam mojego chłopaka wymachującego i krzyczącego coś do brunetki. Zatrzasnęłam za sobą dość głośno drzwi na co oboje zareagowali spojrzeniem w moją stronę. Rose rzuciła się na Harrego i zaczęła go całować, ale on ją odepchnął. Wkurzyła mnie jak nikt nigdy. Zbiegłam po schodach i przywaliłam dziewczynie z liścia jak najmocniej potrafiłam. Co ona sobie wyobraża?
-Pojebało Cię?! Spadaj od mojego chłopaka, albo ta twoja „śliczna” buźka już taka nie będzie!- przy słowie śliczna zrobiłam w powietrzu cudzysłów. Byłam zadziwiona przebiegiem wydarzeń, ale to było silniejsze ode mnie. Musiała zrozumieć, że są pewne granice. Rose napłynęły łzy do oczu. Złapała torbę i pobiegła do drzwi. Przed wyjściem krzyknęła.
-Jeszcze pożałujesz!- i już jej nie było.. 

                                                                                      ***

Pytania typu kiedy rozdział, czy na pewno w 

ten dzień dodamy i takie tam zadawajcie tu,

 aby nie spamować niepotrzebnie pod postami.

:) 

1. Wikki: http://ask.fm/notoWikk

2. Add: http://ask.fm/Adaa24


Cześć wam! Mamy już 13 rozdział, dosyć szybko ten czas leci :) wybiło nam też ponad 2000 wyświetleń za co jesteśmy ogromnie wdzięczne. Dziękujemy również za każdy miły komentarz; ) Dziś dodałam tak jakby jedną część tego rozdziału ponieważ wiem, że wiele z was chciało już dawno ten rozdział. Niestety gdybym miała dodać cały rozdział zajęłoby mi to dużo czasu. Rozumiem, że podoba wam się nasz blog, ale prosiłabym was o to żebyście nie 'spamowali' nam pod postami DAWAJ NASTĘPNY  i takie tam.. zrozumcie, że my też mamy życie prywatne i nie spędzamy czasu tylko nad prowadzeniem bloga.
Jutro możecie spodziewać się kolejnej części.
JEŚLI CZYTASZ :
-DODAJ SIĘ DO OBSERWATORÓW
-KLIKNIJ TAK W ANKIECIE.

 DZIĘKUJE: )  


 haha :3