Miał jakiś opatrunek na lewej skroni. Tak szczerze to nie
wiedziałam co robić. Podejść i przeprosić? Nie, to nie ma żadnego sensu. To on
zawinił, a gdyby się z nią nie pocałował to wszystko potoczyłoby się w inny sposób.
Szłam przed siebie gdy nagle usłyszałam obok siebie ten kochany zachrypnięty
głos..
-Leah!- nie zatrzymywałam się. – Leah proszę daj mi dwie
minuty.- dalej podążałam w stronę szafki.- Błagam Cię Le..- głos loczka
momentalnie się załamał. Przystanęłam plecami do niego i czekałam co wydarzy
się dalej. Podszedł z mojej strony.
-Wczoraj wieczorem to wszystko dlatego, że zobaczyłem was
objętych. Wkurzyło mnie to i chciałem się na tobie odegrać, zrozum to proszę,
ja Cię kocham..
-Wiesz co? Może gdybyś poszedł na ten cholerny festyn ze mną
to byłoby inaczej, ale ty wolałeś iść z jakimiś pustymi lalkami i kumplami,
których nawet mi nie przedstawiłeś.- warknęłam na loczka, a on złapał mnie za
rękę. Ja błyskawicznie zabrałam swoją tak, aby nie dotykała się z jego. Spojrzałam
na niego ze złością w oczach po czym odwróciłam się na pięcie z zamiarem
pójścia na następną lekcje, jednak po chwili jego dłoń znalazła się na moim
ramieniu, strzepnęłam ją i dodałam.
-Pominę fakt, że szkoła nie jest odpowiednim miejscem na
rozmowy.- wskazałam palcem na grupkę ludzi, którzy od początku się nam
przysłuchiwali.- nie macie swojego życia?- spytałam na co oni sobie poszli.-
bądź o 18 dzisiaj w parku, wtedy pogadamy.- u Harrego zauważyłam iskierkę
nadziei w oczach.
Sama nie wiem czy zrobiłam dobrze czy też źle.. nie wiem też
co skłoniło mnie do tego, aby się z nim spotkać. Nie chcę się z nim kłócić,
chcę aby wszystko pomiędzy nami było dobrze. Bez tej głupiej Rose, która non
stop wtrąca się w nasz związek. Bez niej życie byłoby łatwiejsze.
*Kilka godzin później*
Wreszcie zadzwonił dzwonek oznaczający koniec lekcji.
Poczłapałam wolno do wyjścia szkoły. Nie miałam humoru ani sił w tym dniu.
Wolałabym znaleźć się jak najszybciej w domu, rzucić na łóżko i mieć w dupie
cały świat. Niestety to niemożliwe. Muszę przyśpieszyć tempo jeśli chcę zdążyć
zrobić lekcje, aby później pójść w stronę parku. Weszłam do domu zarzucając
płaszczyk na wieszak i rzucając w róg buty. Powlekłam się po schodach do
pokoju, w którym panował istny bałagan. No tak, Eddy nie ma możliwości
sprzątania w nim bo dobrze wie, że dotykanie moich osobistych rzeczy w nim jest
surowo zakazane, chyba że pozwolę co zdarza się rzadko. Mój pokój to jedyne
miejsce, które należy całkowicie do mnie i mogę w nim robić co chcę. Zabrałam
się do zbierania ciuchów z podłogi i wkładania ich do kosza na brudy. Następnie
pościeliłam łóżko, wyrzuciłam śmieci, zniosłam wszystkie brudne naczynia do
kuchni, poukładałam książki i na koniec odkurzyłam. Gdy skończyłam odsapnęłam z
ulgą rzucając się na kanapę i sprawdziłam godzinę. Była równo 16:30.
Wygramoliłam się z wygodnego mebla i zaczęłam odrabiać lekcje. Po około
godzinie skończyłam. Postanowiłam, że nie ma sensu się przebierać. To nie ma być randka, tylko
poważna rozmowa. No właśnie rozmowa, na samą myśl nogi mi się uginały. Nienawidzę
tego typu spraw. Wolę żyć w spokoju bez takich zdarzeń, ale jak już się to
stało.. Ubrałam buty i płaszczyk, wbiegłam jeszcze do salonu gdzie Eddy mył
okna i powiedziałam, że wychodzę w ważnej sprawie. Tylko jemu musiałam się tłumaczyć z tego co robię.. Mama
wracała z pracy w nocy i rano jechała znowu, tak jak Beniamin. Praktycznie ich
tu nie było. Nie przeszkadzało mi to, w sumie nawet lepiej bo mam wolną rękę.
Rozmyślałam o tym idąc w stronę parku. Harrego nie było co dziwne. Pomyślałam,
że poczekam 5 min i się zmywam jeśli się
nie pojawi. To ja mu daje szansę, a nie on mi więc powinien być od razu. Usłyszałam
ciche przygrywanie na gitarze. Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam, że Harry
podąża w moją stronę śpiewając piosenkę.
Do moich oczu napłynęły łzy. Wstałam i patrzyłam na niego jak w obrazek. Nie
było możliwości, żebym chociaż mrugnęła, nie teraz, nie teraz gdy spotyka mnie
coś takiego. Bałam się, że jak przymknę oczy to coś mi może przeminąć.
http://www.youtube.com/watch?v=jg38m0wQrnI
-I won't let you go, now you know
I've been crazy for you all this time
I've kept it close, always hoping,
With a heart on fire, a heart on fire, a heart on fire, all this time....- łzy płynęły mi po policzkach. Odłożył gitarę a ja się do niego przytuliłam z całych sił. Poczułam, że daje mi całusa we włosy, ale ja pocałowałam go w usta.
I've been crazy for you all this time
I've kept it close, always hoping,
With a heart on fire, a heart on fire, a heart on fire, all this time....- łzy płynęły mi po policzkach. Odłożył gitarę a ja się do niego przytuliłam z całych sił. Poczułam, że daje mi całusa we włosy, ale ja pocałowałam go w usta.
-Leah zrozum, że to przez tą cholerną zazdrość, jesteś dla
mnie najważniejsza..- cmoknęłam go w usta.
-Już cicho bądź.- powiedziałam i znowu się pocałowaliśmy. Wytarłam
łzy, a on złapał mnie za rękę.
Spojrzałam na jego skroń i dotknęłam ją lekko palcem, na co
on syknął.
-Mocno boli?
-Trochę..
-Przepraszam, nie panowałam na sobą.- posmutniałam, nie
chciałam zrobić mu krzywdy, ale to wszystko działo się pod wpływem emocji, pech
chciał, że Harry musiał natrafić akurat
głową na ławkę.
-Rozumiem, nie mam o to do Ciebie żalu, a teraz chodź.-
pociągnął mnie za dłoń, zawiesił gitarę
na prawe ramie. Chodziliśmy dobre 2 godziny. Tematy do rozmów nam się
nie kończyły. Nie chciałam się z nim rozstawać, ale on musiał wracać do domu. Obiecał
mi, że jutro przyjdzie po mnie z samego rana. Wchodząc do domu zaskoczyła mnie
kompletna cisza. Odkąd Libby ma chłopaka, nie znajduje czasu na kłótnie z
siostrą. Może i lepiej, bynajmniej nie słyszę ich ciągłych krzyków.
Postanowiłam iść sprawdzić co u Ginny. Uchyliłam drzwi i jak zwykle dopadły
mnie ciemnie barwy i upiorna muzyka. Dostałam gęsiej skórki. Wyłączyłam głośno
grającą wieżę.
-Spadaj! Nie widzisz, że słucham!- krzyknęła Ginny ze swojej
garderoby. Usiadła na łóżku, ale twarz cały czas chowała pod włosami.
-Nie marudź. Przyszłam sprawdzić co u Ciebie. Po za tym jak
w szkole?
-Spoko. Znalazłam kilku nowych znajomych. Normalnie to
byłabym z Libby, ale niestety w naszej klasie jest jej kochanie i nie zwraca
uwagi na mnie tylko na niego i jakąś przygłupią koleżaneczkę.- moja siostra
nadal nie podnosiła głowy tylko przyłożyła ją do rąk.
-Może na serio się kochają, pomyślałaś?- zapytałam. Wiedziałam,
że takie pytanie spowoduje bulwers u niej.
-Powaliło Cię? W tym wieku prawdziwa miłość?! Myślałam, że
jesteś bardziej ogarnięta.- zapomniała się wstając i wymachując przede mną
łapami.
-GINNY! Siadaj i wytłumacz mi kto pozwolił zrobić Ci
kolczyka w Wardze!- nie spodziewałam się, że zacznie takie rzeczy odwalać. Moja
siostra posłusznie usiadła.
-Bo..bo bo poznałam taką Emily i Jackoba oni są.. naprawdę spoko!
Leah każdy sobie robi teraz kolczyki gdzie się da. To tylko jeden mały kolczyk
nic takiego.
- Zauważyłam, że w naszej szkole przymykają oko na takie
rzeczy, pełen luz. Sama mam czerwone włosy, ale je zawsze można
przefarbować, a kolczyk.. kolczyk co
prawda można wyciągnąć. Tylko nie potrzebnie kasę wydawałaś, gdy mama zobaczy
na bank Cię uziemi.- oparłam się o ścianę z założonymi rękoma na klatce
piersiowej.
-Leah proszę, pomożesz mi ukryć to przed mamą?
-Porąbało Cię chyba. Gdy będziesz z nią gadać to na sto
procent zauważy.
-Ta, gadam z nią raz na rok. I tak jej nie ma w domu i w dupie ma to co robię.-
prychnęła.
-Nie prawda po prostu ma dużo pracy i mało czasu na
zajmowanie się z nami zrozum to. Gdyby nie ona to nie byłoby Cię stać na zrobienie tego czegoś. – Ginny zmarszczyła
brwi i chyba się poddała. Miała za mało argumentów. Opuściłam jej pokój i
poszłam do siebie. Chwilę pograłam na gitarze, a potem wzięłam czystą piżamę i
weszłam do łazienki. Zażyłam dość długi prysznic. Susząc włosy przyglądałam im
się dosyć dokładnie.. zastanawiałam się czy nie przydałaby mi się mała zmiana?
Może gdybym przefarbowała włosy i trochę inaczej ścięła, wyglądałabym
dojrzalej. Mam je dość długo więc to nie
problem. Jutro wybiorę się do fryzjera
z Moną. Ułożyłam się wygodnie w łóżku i zasnęłam.
*Następny dzień*
Obudził mnie najgorszy dźwięk, który wydobywał się z mojego
budzika. Z rezygnacją podążyłam do łazienki, żeby wziąć prysznic, pomalować się
i przebrać w to:
Zeszłam do kuchni, aby zjeść śniadanie. Zalałam płatki
mlekiem. Na nic innego nie miałam ochoty. Po skończeniu jedzenia włożyłam
naczynie do zmywarki jak zwykle i wyszłam do szkoły razem z Harrym. Lekcje
minęły dość spokojnie. Na lunchu obgadałam z Moną wypad do fryzjera, wtajemniczona
była tylko ona i Mike, który też ze chciał iść. Zgodziłam się ze względu na
Monę. Do fryzjera byłam umówiona na 16. Zjadłam obiad zrobiłam kilka zadań
domowych, a potem wzięłam kasę i wyszłam. Przed moim domem stali już moi
znajomi. Gdy dotarliśmy do fryzjera, byłam przekonana, że dobrze robię. Czas na
jakieś zmiany. Weszliśmy do salonu, od progu powitała nas miła pani, która
kazała mi zająć fotel. Opowiedziałam jej co i jak. Przez cały czas widziałam w
lustrze, że Mike i Mona świetnie się dogadują. Razem z fryzjerką dawałyśmy
sobie znaczące spojrzenia. Po około dwóch godzinach włosy były gotowe. Postanowiłam
nie patrzeć w lustro na efekt końcowy, tylko w domu. Zapłaciłam daną sumę i
stanęłam przed Mike’m i Moniką.
-Wyglądasz..- powiedziała Mona.
-tak..
-inaczej
-i..
-zajebiście!- dokończył Mike.
-Dziękuje wam, mam nadzieję, że jest tak naprawdę. Efekt
zobaczę dopiero w domu.- uśmiechnęłam się szeroko. Gdy wróciłam do domu Libby
Eddy i Ginny mieli na mój widok otworzone buzie.
-Czy ktoś podmienił mi siostrę?- zapytała jedna z
bliźniaczek.
-Bardzo zabawne Libby. Jak wyglądam?
-Mega.- Ginny wysiliła się na opinię. Wbiegłam po schodach
do góry i weszłam do łazienki ujrzałam całkowicie inną mnie!
Postanowiłam pójść do Harrego. Otworzył mi od razu. Spojrzałam na niego wyczekując na jego reakcje. Po minucie gapienia się we mnie powiedział :
***
Cześć, cześć, cześć wam drodzy czytelnicy!:D Dodaję dziś rozdział szybciej ponieważ kończyłam o 1 *.* Chyba wiecie, że jak zwykle mam nadzieję iż rozdział się spodoba:D Czekam na KOMENTARZE, SZCZERE OPINIĘ . SZCZERE, A NIE WREDNE :). Posty z nominacją dodamy dziś wieczorem, ponieważ o 16 gdzieś wyjeżdżamy;D
PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY, PISAŁAM DOŚĆ SZYBKIM TEMPEM.
Pytania typu kiedy rozdział, czy na pewno w
ten dzień dodamy i takie tam zadawajcie tu,
aby nie spamować niepotrzebnie pod postami.
1. Wikki: http://ask.fm/notoWikk
2. Add: http://ask.fm/Adaa24
JEŚLI CZYTASZ :
-SKOMENTUJ
-DODAJ SIĘ DO OBSERWATORÓW
-KLIKNIJ TAK W ANKIECIE.