czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 3



Rozdział 3

-Mamy wam do przekazania świetną nowinę! –krzyknęła radośnie mama. –Razem z Beniaminem zdecydowaliśmy, że w weekend wyjedziemy nad morze do domków letniskowych razem z naszymi sąsiadami! Cieszycie się dziewczyny?
-To super! –powiedziała radośnie Ginny
-Tak, ja się bardzo cieszę, że wreszcie wspólnie spędzimy weekend nad morzem. –dodała Libby
-A ty Leah? Cieszysz się? –zapytał Beniamin
-Taa.. Cieszę się.
-Będziesz miała okazję, aby lepiej poznać się z Harrym. –dodała mama i puściła mi oczko.
-Mhm. Pewnie tak.  –odpowiedziałam i poszłam do pokoju. Z jednej strony uważałam, że to naprawdę dobra wiadomość, bo lubię Harrego i przynajmniej będę tam miała towarzystwo w swoim wieku, ale z drugiej strony bałam się reakcji Peam. Przez to znowu może być zazdrosna, a bardzo chciałabym się z nią zaprzyjaźnić. Stwierdziłam, że napiszę do niej żeby się z nią spotkać.
-Hej! Co jutro robisz? Może jakiś spacer? J
-Siemka. Jutro po południu mam czas. Możemy spotkać się o 17 w parku. Pasuje?
-No pewnie. To do zobaczenia.
Wreszcie poszłam spać..


Znowu obudziłam się w południe. Gdy się ogarnęłam i ubrałam była już 13. Zeszłam na dół i zobaczyłam jak moje siostry siedzą spokojnie na kanapie. Jedna zapatrzona w laptopa, druga zaciekawiona filmem w telewizji. Miałam dobry humor więc postanowiłam, że dzisiaj sama przygotuje obiad. Zrobiłam makaron w sosie śmietankowo-szpinakowym.
-Ejj, chodźcie na obiad! –zawołałam. Bliźniaczki i Eddy usiedli do stołu.
-Mmm, pyszne! Cieszę się, że postanowiłaś zrobić sama obiad. –powiedział Eddy.
-Cieszę się, że smakuje.- odpowiedziałam.
-Rób częściej obiady!- powiedziała z pełną buzią Ginny.
-Haha postaram się. –powiedziałam i uśmiechnęłam się. Gdy wszyscy już zjedli i posprzątałam talerze poszłam do łazienki pomalować się. Stwierdziłam, że jeszcze dużo czasu do 17 więc pomalowałam jeszcze paznokcie. Zaraz potem wyszłam.
-Heeej! –usłyszałam głos Peam.
-No cześć. Gdzie idziemy?- zapytałam.
-Nie wiem. Chodźmy się po prostu przejść i może po drodze wstąpimy na jakiś deser lodowy. –zaproponowała.
-Tak dobry pomysł.
-A więc jest jakiś powód tego spotkania? –spytała.
-Niee, po prostu nie będę miała czasu w weekend i stwierdziłam, że mogłybyśmy się zobaczyć. –odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
-Okej. Chodź, tu jest kawiarenka.
-Ale ja stawiam? –zaproponowałam
-Skoro chcesz. –odpowiedziała i uśmiechnęła się.
Gdy zjadłyśmy zauważyłam, że Peam spogląda ciągle na zegarek.
-Śpieszysz się gdzieś? –zapytałam wprost.
-W sumie to umówiłam się na wieczór filmowy z Harrym.. Ale ten czas szybko leci. –powiedziała.
-Spoko. Jak się umówiliście to nie będę cię zatrzymywać. –odpowiedziałam.
-Okej. To wtedy do zobaczenia po weekendzie. –pożegnała się z uśmiechem na twarzy.
-Do zobaczenia. Pozdrów Harrego. –powiedziałam. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego jaki zrobiłam błąd, mówiąc jej, że ma go pozdrowić.. Wróciłam do domu i postanowiłam, że uszykuję ciuchy, które zabiorę na wyjazd, bo już jutro wieczorem wyjeżdżamy. Po godzinie pakowania poszłam się umyć i spać...
-Leeeaah! –usłyszałam wołanie mamy z dołu.
-Już idę! –odkrzyknęłam. Spojrzałam na godzinę i złapałam się za głowę. Jak to możliwe, że spałam do 13:00!
-Widzę, że się wyspałaś. –powiedziała z uśmiechem mama.
-Tak. Czemu nie jesteście z Beniaminem w pracy? –zapytałam.
-Wzięliśmy sobie dzisiaj wolne, aby w spokoju się spakować do wyjazdu. Zaraz obiad. Idź się ubierz. -powiedziała
-Okej. –poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam okno i poczułam, że dziś jest bardzo ciepło więc ubrałam się w te rzeczy

Teraz czas na makijaż. Poszłam zjeść obiad. Zastanawiałam się co będę robić przez cały dzień jeśli wyjeżdżamy dopiero wieczorem. Usiadłam się na łóżku i rozglądałam się po pokoju. Zauważyłam, że brakuje gitary. Harry ją ma! Kompletnie zapomniałam, że miałam ją dziś odebrać. Nie miałam nic innego do zrobienia więc postanowiłam, że od razu pójdę.
-Na chwilę wychodzę! –krzyknęłam i zamknęłam za sobą drzwi. Po krótkiej chwili stałam już przy wejściu do domu państwa Styles.

-Dryyyń. –zadzwonił dzwonek i po chwili usłyszałam kroki do drzwi.
-O witaj Leah. O co chodzi? –zapytała miło Ann.
-Dzień dobry. Ja do Harrego. –powiedziałam nieśmiało.
-Niestety nie ma go. Nie wrócił dzisiaj na noc do domu… -głos Ann brzmiał bardzo poważnie.
-Ja przyszłam tylko po gitarę, ale skoro go nie ma..
-Dzisiaj przed wyjazdem ci ją oddam. Dobrze? –zapytała.
-Dobrze, a Harry nie jedzie z nami? –odważyłam się zapytać.
-Miał jechać. Spokojnie. Znajdzie się do wieczora. Po prostu zapomniał telefonu z domu. Często mu się to zdarza. –odpowiedziała.
-Okej. Do zobaczenia. –pożegnałam się.
-Do zobaczenia. –powiedziała i zamknęła drzwi. Ciekawe gdzie on teraz jest… Weszłam do domu i poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku. Miałam zamiar czytać książkę, ale myśli nie dawały mi spokoju. W pewniej chwili przypomniała mi się wczorajsza rozmowa z Peam.
Mówiła, że jest umówiona na wieczór filmowy z Harrym. Pewnie u niej został na noc…
-No Leah! Znowu śpisz!? Ile można? –usłyszałam i poczułam szarpanie.
-Przepraszam, przysnęło mi się. Która godzina. –zapytałam.
-Już po 18! Trzeba już powoli pakować rzeczy do samochodu, bo o 19 wyjeżdżamy. Znieś swoje bagaże. - powiedziała mama. Szybko poprawiłam włosy i makijaż, chwyciłam swoją torbę, spojrzałam na godzinę (była 18:35) i zeszłam na dół. Mama z bliźniaczkami szykowały jedzenie na drogę. Wyszłam na dwór. Beniamin pakował wszystko do auta. Podałam mu mój bagaż. Widziałam, że państwo Styles także stoją przy samochodzie. Postanowiłam podejść.
-Jest Harry? –zapytałam.
-Nie, ale wie, że wyjeżdżamy o 19 i wczoraj już był spakowany. Pewnie zaraz przyjdzie. –powiedział jego tata.
-Dobrze. –odpowiedziałam. Rozejrzałam się i łzy napłynęły mi do oczu, na drugiej stronie chodnika zobaczyłam… 



Mam nadzieję, że się podoba. Jeśli tak prosimy o komentarze. Opowiadanie dopiero się rozkręca. Dziękujemy osobą, które czytają bloga. Następny rozdział zostanie dodany dzisiaj wieczorem lub jutro. Zależy to od ilości komentarzy :D

Następny rozdział pojawi się jeszcze dzisiaj jeśli będzie chociaż 8 komentarzy. Pozdrawiamy :D