niedziela, 31 marca 2013

24!


-Harry ja nie potrafię do Ciebie wrócić.- głos mi się załamał, ale kontynuowałam.- Nadal Cię Kocham i dobrze o tym wiesz.
 -Ale..- wtrącił chłopak zaciskając szczękę.
-Co ale?- spytałam zaskoczona.
-Przecież zawsze jest jakieś ALE.- odparł. Przytaknęłam mu i mówiłam dalej.
-Ale..- Harry prychnął i jeszcze mocniej naparł na krzesło. Westchnęłam cicho- to nie to samo uczucie co kiedyś. Teraz masz swój zespół, TAYLOR i masę fanek, które marzą żeby chociaż Cię zobaczyć. Ja naprawdę się zmieniłam i wiem, że nie mogę żyć przeszłością. Chcę iść dalej przez życie i poznawać nowych ludzi. Zawierać nowe znajomości i związki, a nie poprzestawać na jednym. Chcę korzystać z życia. Poznałam kogoś i wydaję mi się, że ta znajomość prowadzi do czegoś więcej..- Harry  rozluźnił szczękę i wziął głęboki wdech. Zacisnął powieki i usta w wąską linię. Nie byłam pewna czy powinnam mu mówić, że kogoś poznałam.
 - Harry?Wszystko ok.?- spytałam przestraszona.
-Nic nie jest ok.! Ja Cię kurwa kocham! A ty nie potrafisz tego zrozumieć!- wybuchnął.
-Ja to rozumiem, już wcześniej mówiłam WSZYSTKO ROZUMIEM.- powiedziałam spokojnie.- teraz wiesz jak czułam się ja, mogłeś przemyśleć swoją decyzję kilka razy i nie niszczyć wszystkiego co nas łączyło. Mogłeś chociaż czasem do mnie napisać, zadzwonić. Jednak ty nic nie robiłeś od półtora roku. Każdy zasługuje na drugą szansę. I mam zamiar Ci ją dać. Tylko, że ta szansa ma opierać się na przyjaźni.- wydukałam niezdarnie skubiąc serwetkę. Nastała cisza. Nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy.
Po dwóch minutach, które dla mnie były wiecznością spojrzałam na Loczka.
 

Miał podpuchnięte oczy jakby płakał, a jego usta nadal były złożone w  wąską kreskę.

 
- To była twoja szansa Harry.- powiedziałam opierając delikatnie dłoń o jego ramię.- ale zaprzepaściłeś ją. Nie oczekuj ode mnie niczego więcej.- sięgnęłam ostatkami sił płaszcz z wieszaka i zarzuciłam go na siebie w biegu. Biegłam uliczką Londynu. Przypomniało mi się zdarzenie jak Harry spotykał się z Rose, a ja przez tą „parkę” miałam wypadek. Czy mój były chłopak mówił prawdę, że mnie kocha? A może to wszystko co wpajał mi odkąd się znamy są tylko pustymi słowami rzuconymi na wiatr? Kocham go, kochałam i kochać będę, ale już nie w ten sam sposób. Czułam do niego zdecydowanie coś więcej niż do Nila*. Teraz pojawił się Niall. Słodki blondyn o głębokich niebieskich oczach i rumieńcach dodającym mu jeszcze większego uroku. Czy możliwe jest zakochanie się w kimś w tak krótkim czasie znajomości? Chyba tak, z Harrym miałam podobnie. Dlatego boje się czegokolwiek zrobić. Nie chcę żeby Niall w pewien dzień tak po prostu mnie opuścił, nie mając wystarczającego wyjaśnienia i przyczyny. Trochę się zagalopowałam. Nie wiem co czuję do mnie blondyn, ale mam nadzieję, że nie całuję każdej dziewczyny jaka mu się naiwnie. Nie jest taki, wystarczy na niego spojrzeć i od razu można dostrzec jego bezbronność i zagubienie we własnym świecie. Chciałabym pomóc mu odnaleźć się jakoś i żeby on w tym samym pomógł mi. Poczułam na plecach ciepłą dłoń.
-Leah? Dlaczego tu siedzisz i płaczesz?- spytał z troską Niall. Nawet nie pamiętam kiedy usiadłam. Otarłam rękawem płaszcza łzy i się uśmiechnęłam.
-Nie płaczę, coś  mi wpadło do  oka.- no lepszej wymówki to ja nie potrafię znaleźć BRAWO LEAH!
 -Może i wyglądam na debila, ale przede mną nic nie ukryjesz.- Ścisnął moją dłoń, a ja się w niego wtuliłam.
-Dziękuje.
-Za co?- spytał zaskoczony pomagając mi wstać z ławki.
-Za to, że jesteś. – przytuliłam się do niego bardzo mocno, a on nie protestował.
-Może wpadnę do Ciebie i opowiesz mi co się wydarzyło?-zaproponował.
-Hm byłoby fajnie, tylko nie wiem czy Mona z Joshem nie są tam razem i nie uprawiają seksu.- uniosłam zabawnie jedną brew i spojrzałam na blondyna, który.. był czerwony.- Niall nawet słowo SEKS powoduje, że się czerwienisz.- odparłam zszokowana. To słodkie jak się czerwieni, no ale żeby zarumienić się z powodu słowa SEKS?! LUDZIE.- przecież na pewno nie jeden raz to robiłeś i jeszcze się nie przyzwyczaiłeś do tego słowa?- przystanęłam obok drzwi mojego pokoju i podałam klucz blondynowi na co on zgarnął go szybko i otworzył je niemalże wbiegając do środka. Na szczęście gołąbeczki gdzieś wybyły. Usiadł na łóżku obok nierozpakowanego laptopa, a ja się mu przyglądałam. Nadal czekałam na odpowiedź.
-Jeszcze nie odpakowałaś? Może ja to zrobię, wiesz po podłączam wszystko i inne bzdety.- gadał jak najęty o laptopie jakby był teraz najważniejszy.
-Niall..- starałam się mu przerwać, ale on mnie nie słuchał, a bynajmniej próbował udawać, że nie słyszał.
-Bardzo ładny kolor, serio dobry wybór..
-Niall! –Wydarłam się tak głośno aż osoba mieszkająca obok zapukała w ścianę, aby mnie uciszyć. Chłopak wypuścił laptopa z rąk na łóżko i usiadł na fotelu.- Już możemy normalnie gadać? Czy nadal będziesz udawał, że mnie nie słuchasz?- spytałam blondyna, który ni to się uśmiechał ni to smucił.
-Możemy.- odpowiedział bardzo cicho i oparł się prawą ręką o podbródek.
-Czemu tak bardzo unikasz tematu o seksie? Przecież to normalne. Co innego jakbyś gadał o tym z mamą, ale gadasz o tym ze mną. – usiadłam na stoliku naprzeciwko niego.
-Wiem po prostu nlblnkesekjsfu.- zaczął coś bełkotać.
-Co?
-Ja niefhgy niefmk uptskewiamkdfem sdkelksu.- znowu coś mruczał.
-Co kurna? Mógłbyś wyraźniej?- spytałam wkurzona jego zachowaniem.
-JA NIGDY NIE UPRAWIAŁEM SEKSU!- zerwał się z fotela i machał rękoma na każdą stronę świata. Po chwili puścił buraka i usiadł z powrotem na swoje poprzednie miejsce chowając twarz w dłoniach. Usiadłam na oparciu mebla i pogłaskałam go po plecach.
-Niall przecież nie masz czego się wstydzić.- stwierdziłam po chwili namysłu.
 -Jak nie ma jak jest! Mam 20 lat, jestem sławny i mam masę fanek- nie żebym się przechwalał, ale wiesz jak jest.- ale nigdy tego nie robiłem. Wiesz jak się czuję gdy reszta zespołu o tym gada, a ja muszę iść do pokoju bo nie potrafię się udzielać na ten temat? Wiele razy mi dogryzają co się robi powoli wkurzające.
-Oh weź się nie smuć. To bardzo dobrze o Tobie świadczy, że wolisz zaczekać na odpowiednią dziewczynę, a nie tak jak h..ha..HARRY wyrywasz kogo popadnie. Twoja nieśmiałość jest jeszcze bardziej urocza i to mi się w tobie podoba.- pocałowałam go w policzek i wstałam od fotela, aby pójść rozpakować laptopa. Jednak po chwili poczułam na biodrach męską dłoń, odwróciłam się do chłopaka , a on mnie lekko pocałował. Zaskoczył mnie i to bardzo. Odsunęłam się od niego i powiedziałam:
-Niall podoba mi się to co robisz, ale to jest dziwne nie sądzisz?
-Dlaczego dziwne?- spytał zaskoczony chłopak zawieszając dłonie na swoim karku.
-Bo ja nawet nie wiem na czym stoimy..- spojrzałam na widok zza oknem gdzie panował półmrok.
-No wiesz chyba na podłodze..- podrapał się po głowie, a ja zaserwowałam mu ostrego kuksańca w ramię.
-HA-HA- zaśmiałam się ironicznie.- bardzo zabawne.
-Wybacz, chciałem rozładować napięcie. Masz rację ja też się nie orientuję, ale obiecuję to zmienić.
-W jaki sposób?- spytałam z zaciekawieniem.
-Czy ty Leah zechciałabyś wybrać się ze mną- Niall’em Horan’em- na romantyczną kolację jutro o hm.. 19?
-Nie wiem, musiałabym się zastanowić.- blondyn posmutniał i zaczął jeździć stopą po panelach.- przecież żartuję. Z chęcią pójdę z tobą na kolację.- przytuliłam go do siebie, a on pisnął ze szczęścia. To było DZIWNE.- chcesz się czegoś napić? Potem może pomógłbyś mi z laptopem i obejrzelibyśmy razem jakiś film..- spytałam niepewnie. Nie chciałam żeby zabrzmiało to tak, jakbym miała zamiar go wykorzystać.
-Jasne! Poczekaj chwilę, pobiegnę do swojego pokoju po popcorn.- przytaknęłam. Po około 15 minutach wrócił i było tak jak myślałam. Nie miał ze sobą popcornu, a z trzy  paczki popcornu, chipsy jakieś picie, żelki i paluszki. Przybiłam sobie Face palma i podałam mu opakowanie z laptopem dając znak żeby zaczął go włączać, a ja przygotuję popcorn i takie tam. Zeszłam do małej kuchni znajdującej się na naszym piętrze. Z jedzeniem uporałam się dość szybko. Gdy wróciłam, zastałam Nialla siedzącego nad laptopem.

 Nawet podłączył się już pod wi-fi internatu. Posłałam mu uśmiech i podałam szklankę z pepsi.
-Dzięki.- klepnęłam go po ramieniu i złapałam laptopa, aby przenieść go na kolana.
-Ehem..- chrząknął blondyn pokazując palcem wskazującym na policzek. Przewróciłam oczami i pocałowałam go w to miejsce co sprawiło mu dużo satysfakcji.-kupuj częściej nowe laptopy i mnie zapraszaj.- dodał upijając łyk napoju.
-Postaram się.- odpowiedziałam z uśmiechem. 
I wróciłam do przeglądania komputera. Postanowiłam na moment zahaczyć o Twittera.  Na powitanie miałam masę linków z plotkami o mnie i o Harrym. Weszłam na pierwszy lepszy i widok całkowicie mnie zaskoczył
„Harry Styles i jego była dziewczyna byli dziś widziani razem w kawiarni. Czy jest możliwe, że młoda gwiazda z popularnego brytyjskiego boysbandu i nastoletnia studentka jednej z najlepszych londyńskich uczelni wrócą do Siebie? Co powiedzą na to fanki? Czy to koniec związku Stylesa i Swift?”- No nie wierzę, oni nawet wiedzą do jakiej szkoły chodzę!
-Nie nie wrócą!- krzyknęłam z zaciśniętymi zębami i schowałam twarz w dłonie. Nienawidziłam tego. Nigdy nie podobało mi się, że byłam w nagłówkach gazet. Co z tego, że byłam kiedyś z Harrym? To było dawno! Teraz to nie ma znaczenia!
-Leah nie przejmuj się oni właśnie po to robią takie rzeczy. Sprawdzają jak bardzo słabi mają niektórzy psychikę żeby nimi manipulować. Taka jest ich praca i nic na to nie poradzisz.- przycisnął mnie do siebie, a ja położyłam głowę na jego torsie.- jak będziesz płakać to ja też to zrobię.- pstryknął mnie w nos, a ja cicho zachichotała.- chodź zrobimy sobie sweet fotkę.- zaproponował.
-Przerażasz mnie. Czasem na serio mam wrażenie, że jesteś jakaś 13-latką.
-Nie marudź. Ciesz się chwilą. Wiesz ile dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu?- mrugnął do mnie zabawnie. 
 
-Już się tak nie przechwalaj, dalej rób zdjęcie bo się rozmyślę.- myślałam, że zejdzie nam to szybciej, ale non stop coś mu nie pasowało. Z nim jest gorzej niż z babą, ale przynajmniej powoduję u mnie uśmiech. Gdy udało nam się zrobić jedyne normalne, Horanek wyrwał mi mój nowy sprzęt i zalogował się na swoje konto. Zazdrościłam mu tylu follow’ersów! Dodał 

zdjęcie z podpisem „ @LeahOfficial pięknie wyszliśmy nie sądzisz?:) Nialler xx” wylogował się i oddał mi laptopa. Coś mi się wydaje, że będzie jutro niezłe zamieszanie w tej sprawie. Wybraliśmy jakąś komedie. Po 30 minutach nie wiedząc kiedy zasnęłam. Obudziło mnie przyjemne głaskanie po dłoni to był Niall. Uśmiechnęłam się i przeciągnęłam jak najmocniej.
-Dzień Dobry Niall. Przepraszam, że wczoraj zasnęłam.
 -Nic się nie stało. Zbieraj się bo niedługo masz zajęcia.- powiedział wstając z łóżka.
-A ty nie masz zajęć?
-Nie dziś mam wolne, ale tylko od szkoły. Idziemy z chłopakami o 10 do studia i chcemy powoli próbować nagrać jakieś nowe kawałki. Oczywiście o 19 już będę z powrotem więc pójdziemy na tą randkę. – usiadłam na łóżku z wielkim bananem na twarzy i powiedziałam:
-No mam nadzieję, a teraz mykaj póki nikt nie chodzi po korytarzu bo jeszcze pomyślą , że niewiadomo co robiliśmy.- chłopak się zaśmiał, dał mi buziaka w policzek i wyszedł. Przypomniałam sobie, że Niall więcej nie zapytał o powód mojego płaczu, może i nawet lepiej. Postanowiłam iść się ogarnąć. To co zobaczyłam  w lustrze było istną masakrą. Cały makijaż miałam rozmazany. Wzięłam się za poranną toaletę. Ta czynność nie zajęła mi wiele czasu. Ubrałam to:
 
I poszłam na stołówkę coś przegryźć. Zastałam tam Monę i Josha. No właśnie dlaczego jej nie było dziś w pokoju ?
-Ładnie tak znikać na całą noc z chłopakiem?- spytałam dosiadając się do pary, która akurat rzucała sobie na przemian jedzenie. – to takie słodkie! Mogę już rzygać?- zapytałam z ironią.
-Po pierwsze- zaczęła Monika przerywając fascynujące zajęcie- byłam w nocy, ale zobaczyłam Ciebie i Nialla razem w łóżku.. więc postanowiłam się zmyć do Josh’a. Po drugie sądząc po tym co mogliście robić z blondaskiem z pewnością były to o wiele ‘słodsze’ rzeczy, więc nie kłam, że Cię to brzydzi głupku.- wytknęła mi język. Ja tylko prychnęłam i zabrałam się za wsuwanie budyniu. W końcu napełniłam żołądek i mogłam iść na zajęcia.

                                                         *godzina 17:56*
-Mona no! Przestać z nim pisać i pomóż mi wybrać coś na tą kolację!- krzyczałam do drzwi od łazienki, w której znajdowała się moja przyjaciółka. Obiecała mi pomóc, a tymczasem zamknęła się w pomieszczeniu chyba z żadnym zamiarem opuszczenia jej.
-No ok, ok.- syknęła moja współlokatorka wychodząc z łazienki i wpatrując się zawzięcie w ekran swojego telefonu.- Sory Josh akurat skończył próbę i chciał usłyszeć mój głos.- no zaraz puszczę pawia.- hm.. może ta ?- spytała unosząc wieszak z tą sukienką:

 
-Też się nad nią zastanawiałam, uważasz że będzie odpowiednia?- spytałam niepewnie.
-Inaczej bym Ci jej nie proponowała. O i te buty:
 Leć do łazienki się ubierać, a jak wrócisz to Cię pomaluję. Pędem wbiegłam do niej i wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy , ubrałam się i wbiegłam do pokoju. Mona miała już wystawiony cały ”zestaw” moich i jej kosmetyków. Pomalowała mnie dość sprawnie. Nim się obejrzałam była 18:45.
-Moja mała Leah stała się kobietą!- pisnęła Monika z iskierką w oczach.
-Gadasz jak moja mama- przewróciłam teatralnie oczami- dziękuje za wszystko!- przytuliłam ją do siebie i poczułam się tak jak dawniej. Tak samo jak w Holmes Chapel do  oczu zebrały mi się łzy.
-Nie płacz mała bo makijaż sobie rozmażesz - powiedziała moja przyjaciółka również z łzami w oczach.- wyglądasz świetnie.- dodała cicho.
 Usłyszałam ciche pukanie. Odetchnęłam głęboko
 
I Otworzyłam drzwi, a w nich stał całkowicie nieznajomy mi mężczyzna.
-Kim pan jest?- spytałam.
-Czy Pani ma na imię Leah?- opowiedział niskim głosem pytanie na pytanie.
-Tak, ale kim pan jest?-  nie dawałam za wygraną.
-Mam na imię Ted. Jestem prywatnym kierowcą Nialla. Kazał mi tu po Ciebie przyjść i zawieźć Cię w miejsce waszej randki.- no raczej nie kłamał. Pożegnałam się za mężczyzną i  udałam się za nim do LIMUZYNY! Z zaskoczenia aż krzyknęłam. Facet otworzył i zamknął mi drzwi, a sam udał się na miejsce kierowcy. Byłam ciekawa co też ten blondyn mógł wymyślić? Na odpowiedź nie czekałam długo.  Po krótkiej jeździe samochód zatrzymał się pod jedną z najdroższych restauracji w Londynie. Niall mógł sobie odpuścić, nie lubię takich miejsc. Dobrze wiem, że już niedługo będę głównym tematem gazet, że niby naciągam go na wydawanie kasy. Z rozmyślań wyrwał mnie uścisk za dłoń. Z uśmiechem spojrzałam na osobę, która mnie za nią chwyciła. Był to nikt inny jak Horan. Wręczył mi bukiet róż! Nie spodziewałabym się, że z niego taki romantyk. Pociągnął mnie za dłoń i weszliśmy do restauracji. Lokal był piękny! Przejrzysty  i bardzo dużych rozmiarów. Podłoga była z jasnych płyt, a ściany ozdabiał marmur. Na parapetach wielkich szerokich okien stały dużych rozmiarów wazony z liliami. Na suficie wisiała masa żyrandoli nakrytych jakimiś kryształkami. Całe pomieszczenie miało elegancki i gustowny wystrój. Szłam z  chłopakiem mocno ściskając jego dłoń tuż za kelnerką prowadzącą nas do innego pomieszczenia. Niall miał widocznie wszystko dokładnie zaplanowane. Stół był świetnie nakryty. Żaden chłopak (miałam ich do tej pory dwóch) nie starał się tak o mnie jak właśnie on. Odsunął mi teatralnie krzesło jak na romantycznych filmach. Wiedziałam, że chciał wypaść przede mną jak najlepiej.
-Niall to.. to wszystko jest przepiękne. Dziękuje Ci naprawdę! Żaden chłopak się o mnie tak nie starał jak ty, ale wystarczyło by kino i popcorn byleby z tobą.- złapałam go za dłoń.
-Wiem, ale ja chciałem pokazać Ci jak dużo dla mnie znaczysz.- wyszczerzył do mnie swój śnieżny rządek zębów, które świetnie wyglądały z aparatem tego samego koloru. Uśmiechnęłam się speszona i zaczęłam jeść deser.
 Po całej kolacji chłopak zaproponował spacer parkiem Londynu, ponoć zna taki gdzie nie ma wiele osób. Zgodziłam się i wyruszyliśmy. Nie znałam tego miejsca na bank, a przynajmniej nie przypominam go sobie. Nie dziwi mnie to, odkąd tu jestem zdążyłam zwiedzić tylko kilka miejsc. Usiedliśmy nad stawem, a na jego tafli odbijał się rozświetlony księżyc.
-Leah- szepnął mi do ucha blondyn.- czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną?- spytał bardzo cicho i niepewnie. Tak jakbym miała go zaraz uderzyć za to co powiedział.
-Czekałam na ten moment, jasne że tak.- odpowiedziałam wtulając się w zagłębienie jego szyi i zatapiając się w zapachu jego perfum. Niall wstał łapiąc mnie za rękę i zaczęliśmy śmiesznie tańczyć, jednak po chwili przyciągnął mnie do siebie i objął dłońmi moją twarz wpijając swoje usta w moje dosyć zachłannie. Odwzajemniłam pocałunek. Będąc przy nim czułam przyjemny ucisk w brzuchu. Byłam teraz najszczęśliwszą dziewczyną na świecie i nikt nie może mi tego szczęścia odebrać.
                                                          *Następny dzień, mieszkanie Harrego.*

Przeglądałem Twittery chłopaków. Ponieważ każdy gadał, że jest zajęty ciekawiło mnie co mają zamiar robić. Na koncie Nialla przeglądałem najnowsze wpisy ostatni został dodany o 23 „Najpiękniejszy wieczór w moim życiu. Xx Niall’er.” Ciekawe co takiego mogło się wydarzyć? Na odpowiedź nie czekałem długo. W komentarzach była podana masa linków do stron plotkarskich. Nagle poczułem, że ktoś przygryza mój płatek ucha. To była Taylor. Zupełnie zapomniałem, że leże obok niej.
-Podobało Ci się?- szepnęła tak, aby jej głos zabrzmiał seksownie. Nie chciało mi się z nią gadać.
-ta..- odparłem nie spuszczając wzroku z laptopa. Dziewczyna podniosła się na łokciach i oparła podbródek o dłonie.
-kochasz mnie?
-Co?- w tym momencie oderwałem wzrok od przedmiotu z miną WTF.- przecież dobrze wiesz, że ten związek jest ustawiony. To była jedna noc.- prychnąłem.
-Wiesz co ?!- krzyknęła Tay podnosząc rzeczy z podłogi.- może i jest ustawiony, ale to nie znaczy, że możesz zachowywać się jak dupek i mnie wykorzystywać!- w  szybkim tempie ubrała się i usłyszałem tylko donośny trzask drzwiami rozbrzmiewający po całym mieszkaniu. Wzruszyłem ramionami- przejdzie jej- powiedziałem sam do siebie. Teraz  w spokoju mogłem zobaczyć te linki. Po otworzeniu ich szczęka opadła mi chyba na samą klatkę piersiową.
„Leah Robinson i Niall Horan widziani razem w restauracji!”, „Niall Horan zabrał byłą dziewczynę najmłodszego z członków One Direction na romantyczną kolację. Zobacz zdjęcia!” „ Czy Leah Robinson zdradza Harrego z Niallem?” „Czy to koniec One Direction?”
„Co planuje była dziewczyna Harrego? Chce rozbić zespół? ZOBACZ WIDEO”
CO TO KURWA MA BYĆ! Myślałem, że Niall jest prawdziwym przyjacielem, a on kurwa spotyka się z osobą, na której najbardziej mi zależy!
-ghrrrrrr- zacząłem się drzeć na całe mieszkanie i szarpać za włosy. Musiałem jakoś odreagować. Walnąłem pierwszą lepszą rzecz znajdującą się pod moją ręką. Okazała się ona laptopem. Po moim mocnym uderzeniu ekran laptopa pękł na małe kawałeczki. Nie obchodziło mnie to. Usiadłem na łóżku podpierając głowę rękoma. Byłem wściekły! Straciłem ją, ale zrobię wszystko, żeby do mnie wróciła. Z moich oczu łzy zaczęły lać się strumieniami. Muszę się ogarnąć. - Harry Styles nigdy nie  płacze przez kobiety.- powtarzałem sobie w myślach z zaciśniętymi pięściami,  z których sączyła się krew poprzez rany zadane kawałkami szkła.

 







Nil- były chłopak Leah gdy ta mieszkała w Bradford.
***
PARĘ WAŻNYCH SŁÓW ODE MNIE- WIKK
Ten rozdział jest chyba najdłuższym w historii tego bloga, może się mylę. Co nie zmienia faktu, że pisałam go dość długo i naprawdę się starałam. Więc jeśli mogę  na was liczyć to prosiłabym o 15 komentarzy, a wtedy pojawi się rozdział 25:) Pytania możecie zadawać na moim i Ady asku! ZAPRASZAM:*